Komentarze: 0
Wstałam, zjadłam, poszłam do kościółka. Po kościele spotkanie rodzinne i wtedy padła decyzja, że pojedziemy sobie na dożynki na MOCZKOWO...a więc przebraliśmy sie i .... pojechaliśmy. Było całkiem całkiem..ale powoli sie nam tam nudziło.... i pojechaliśmy sobie na miasto czyli (ja, Ada, Marzena, Patryk i Daniel) Zostawiliśmy autko...koło jeziorka... i spacerkiem poszliśmy sobie na molo...po zrobieniu paru kilosków pojechaliśmy zobaczyc na MOCZKWO... hehehe a tam właśnie odbywała sie.. DYSKA...bueheh na DECHACH....ale nie brałam w niej czynnego udziału bo nie miałam na to ochoty... W domku byłam o 23,00 i od razu do łózeczka.. i dzionek minął...... :) :*:*:*:*