Archiwum styczeń 2004, strona 1


sty 23 2004 .......
Komentarze: 0

A TAK NA MARGINESIE CHCIAŁAM POWIEDZIEC, ŻE NAJMOCNIEJ NA ŚWIECIE KOCHAM MOJA NAJŚLICZNIEJSZA PRINCESSKE>ADULKE I NAJSŁODSZĄ MARTYNKE...!!!!!

LASECZKI KOCHAM WAS NAJMOCNIEJ NA ŚWIECIE....!!!!!

 

amelka_ami : :
sty 23 2004 STUDNIÓWKA....!!!!
Komentarze: 3

 

Ojeje... już jutro studniówka...

Tak te dni tak szybko lecą, że człowiek nie obejrzy się a tu już zaraz ma się cos wydarzyć>coś na co tak długo czekaliśmy> coś co przeminie jak jedna sekunda....L

Bardzo się cieszę, że w ogóle zostałam zaproszona na ta studniówke i że będę się bawiła w super towarzystwie JUPI.....>chyba wytańcze się za wszystkie czasy niom i dobrze bo cos ostatnio mało ruchu mam i dlatego ze mnie taka grubaska...;P :D ALE W FERIE ZACZYNAM DIETE> tzn. w ZAKOPCU mam nadzieję, że trochę schudnę >bo tam się nie siedzi tylko ciągle cos robi...>a to jakieś marsze> wyjścia do miasta >narty> Kasprowy> Morskie Oko i inne ciekawe atrakcje.

Tak bardzo się cieszę, że wyjeżdżam. W końcu wyjadę stad na tydzień i odpocznę. Może zapomnę.. tak bardzo bym chciała...ale zobaczymy jak to się wszystko potoczy...

 

A TERAZ LECE JESZCZE POMALOWAC SOBIE PAZNOKIETKI I IDE LULAC BO MUSZE SIĘ WYSPAC ABY W SRODKU NOCY STUDNIÓWKI  NIE ZASNĄC GDZIES POD STOŁEM...HEHEHE... paaaaaa ANIOŁKI.... KOLOROWYCH SNÓF....:p

 

 

 

 

amelka_ami : :
sty 16 2004 zastój....
Komentarze: 6

Hm... tak sobie siedzę ..i tak sobie myślę, że chyba powinnam napisać jakaś notkę. W ciągu tygodnia nie miałam na to czasu w ogóle nie miałam na nic czasu! Jak wiecie byłam chora cały tydzień i leżałam pod wenflonem i nie chodziłam do szkółki >TO TYLE MI SIĘ ZALEGŁOŚCI NAROBIŁO, ŻE MASAKRA. Ten tydzień to chyba był jednym z najgorszych tygodni w tej szkole. Miałam tyle sprawdzianów do zaliczenia jakiś kartkówek. Co dziennie wstawałam o 5,00 rano aby się uczyć i wszystko powtarzaćLLL>normalnie wyrobić nie mogłam do szkoły przychodziłam nie przytomna >ale dzięki BOGU już jest po>

 

Ale w tamtym tygodniu (sobota) spotkała mnie bardzo miła niespodzianka nawet dwie>! Ta pierwsza to mój upragniony śnieg> I to dzięki niemu byłam na kuligu>>> jupi...> pierwszy i ostatni raz L>było super> naprawdę zajeb.... tylko szkoda, że byłam tak krótko, ale byłam od razu po chorobie i nie chciałam znów czegoś załapać. A pod wieczór przyjechali do mnie goście> Martynia, Jacek i Piotrek. Jacek już tak oficjalnie przyjechał po to aby zaprosić mnie na studiówke. Dostałam zaproszenie i śliczniutki, różowiutki bukiecik PRZEPIĘKNYCH TULIPNAKÓW>ojej... jaki on jest wspaniały> DZIĘKUJE... JACKU... :*

 

Mimo tylko niespodzianek i przyjemnych rzeczy... i tak jest mi smutno na serduszku....

Żałuje tamtego dnia.....gdybym widziała jak to się wszystko potoczy nie dopuściłabym do tego... ale cóż... każda istota ludzka musi cierpieć za swoje i CZYJEŚ BŁEDY..!>PRZECIEŻ DO TEGO JEST STWORZONA...! L

 

PS.

PozdrowionKa dla Moniki i Kacperka..!>BUŹKA DLA WAS..!

  JEjQu.. KOcHaM TaKiE AnIoŁkI.... :*

amelka_ami : :
sty 08 2004 wspomnienia.....
Komentarze: 6

 

Siedzę sobie teraz sama w domku bo jestem jeszcze chora i do końca tygodnia mam posiedzieć w domku..!!! Nie mam co robić takie nudy, że masakra, ale wpadłam na pomysł, że sobie powspominam. Włączyłam kasetę z MOJEGO BALU GIMNAZJALNEGO. Oglądam go teraz i ryczę> tak mi brakuje tych moich ludków z Gimnazjum, że masakra..L Pod koniec roku szkolnego byliśmy tak zżyci ze sobą jak nigdy. Każda przerwę spędzaliśmy razem na wygłupach i robieniu kawałów nauczycielom....! BYŁO WSPANIALE...!!!

Dlaczego tam szybko mija czas... i zostawia nam tylko wspomnienia.....czy te najwspanialsze chwile w życiu nie mogą trwać wiecznie? JEDNAK NIE.... L

JeJQQ... wszyscy byli tak ślicznie poubierani. Dziewuszki w różnego rodzaju sukniach> wyglądały jak gwiazdeczki >każda świeciła inaczej> faceci w gajerach pod krawatem ojej.... jak to ślicznie wyglądało...ale cóż to co było nie wróci.... trudno się mówi.... zostały tylko miłe wspomnienia i kaseta VHS !!!  :*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:* 

 

amelka_ami : :
sty 08 2004 "WERONIKA POSTANAWIA UMRZEĆ"
Komentarze: 1

 Dzisiaj w nocy  :] > skończyłam czytać wspaniałą książkę Paula Coelho`a pt.:” WERONIKA POSTANAWIA UMRZEĆ” i jestem pod wielkim wrażeniem.

Jest to opowiadanie o dziewczynie, która chce umrzeć na wiele sposobów: z miłości, z tęsknoty, z rozpaczy, ze zmęczenia, z nudów, ze strachu...

Umiera się nie dlatego, by przestać żyć, lecz po to by żyć inaczej. Kiedy świat zacieśnia się do rozmiaru pułapki, śmierć zdaje się być jednym ratunkiem, ostatnią kartą, na która stawia się własne życie.

Weronika postanawia umrzeć bez wyraźnego powodu, bez żalu i patosu. Może dlatego, że szukając łatwych rozwiązań, jej życie stało się mdłe, jak potrawa bez przypraw, pozbawione ziarna szaleństwa. A gdzie szukać szaleństwa, jak nie w domu wariatów, pośród tych, którzy obdarzeni nim zostali w nadmiarze???

Weronika uczy się na nowo życia, poznaje siebie samą, zmartwychwstaje.

Weronika chce żyć inaczej..... 

 

Jejq...ta książka jest najwspanialsza na świecie. Każdy wyraz, każde wyrażenie, każde zdanie ma cos w „sobie” co pozwala nam na refleksje nad swoim własnym życiem ....

 

 

KRÓTKA NOTKA O AUTORZE!!!

 

Paulo Coelho

(ur. 24 sierpnia 1947 w Rio de Janeiro), zanim w wieku 38 lat zadebiutował jako autor powieści, był autorem sztuk teatralnych, reżyserem teatralnym, hippisem, a także pisał teksty piosenek dla najpopularniejszych w Brazylii gwiazd muzyki pop. Wkrótce potem zajął się dziennikarstwem telewizyjnym i pisaniem scenariuszy dla TV. Wychowany w katolickiej rodzinie, uczeń jezuickiej szkoły w poszukiwaniu swojej drogi duchowej poznał w młodości inne religie, sekty, tajemnicze ugrupowania. Przełomem w jego życiu była odbyta w 1986 pielgrzymka do słynnego hiszpańskiego sanktuarium Santiago de Compostella. "Mistyka tego miejsca wywołała we mnie taki wstrząs, że musiałem to opisać", wspominał po latach. Świadectwem tego przeżycia była opublikowana w 1987 roku książka "Pielgrzymka". Rok później powstał "Alchemik", który po pokonaniu początkowej nieufności wydawców stał się niezwykłym fenomenem wydawniczy i czytelniczym w wielu krajach wiata. Następnie wydał powieści "Brida" (1990), "Walkirie" (1992), "Maktub" (1994) oraz tytuły, które obecnie rywalizują z "Alchemikiem" na światowych listach bestsellerów: "Na brzegu rzeki Piedra usiadłam i płakałam" (1994), "Piąta góra" (1997). W 1997 wydał w Brazylii "Podręcznik wojownika światła". Jego najnowsza powieść to "Weronika decyduje się na śmierć", opublikowana w 1998 w Brazylii ma według zapowiedzi wydawców szansę stać się kolejnym światowym przebojem czytelniczym. Jego książki zostały opublikowane w 23 milionach egzemplarzy, w ponad 100 krajach wiata, w przekładach na 42 języki. Otrzymał dziesiątki prestiżowych nagród. Trzy tytuły Paulo Coelho trafiły na listy bestsellerów jednoczenie we Francji, Polsce, Szwajcarii, Argentynie i Brazylii. "Alchemik" jest zalecany do użytku w szkołach we Francji, Włoszech, Portugalii, Brazylii, Hiszpanii, w USA i na Tajwanie. Prawa do filmowej adaptacji tej powieści zostały zakupione przez Warner Brothers, zainspirowała francuskiego kompozytora Walter Taieba do stworzenia symfonii ("The Alchemists Symphony"), w Japonii powstał na jej kanwie musical, we Włoszech przedstawienie muzyczne Irlando Danieliego. Jej adaptacje teatralne powstają w Turcji, Norwegii, Boni, Chorwacji i Słowacji. Coelho dwa razy z rzędu zapraszany był na głośną konferencję w Davos, gromadzącą elity politycznego całego wiata. W roku ubiegłym został przyjęty na osobistej audiencji przez Ojca Świętego Jana Pawła II. Krytycy piszą, że jego symboliczny język przemawia nie do rozumu, lecz do serca. Czytelnicy a najwięcej ich ma wśród młodzieży, choć także Madonna i Julia Roberts uznają ją za ulubioną powieść wyznają, że "Alchemik" zmienił ich życie. Czy mamy do czynienia z mistrzem rozwoju duchowego ery globalizacji? Czy z umiejętnym trafieniem w gust masowej publiczności poddającej się nastrojom końca wieku ?

 

 

PARE NAJCIEKAWSZYCH CYTATÓW Z KSIĄŻKI:

 

* "Przestań cały czas myśleć, że kogoś krępujesz, że komuś przeszkadzasz! Jeśli ludziom się to nie spodoba, upomną się o swoje! A jeśli nie będą mieli odwagi, to już ich sprawa

 

* "Co to znaczy być szalonym" -właśnie. Tym razem odpowiem ci wprost: szaleństwo  to niemożność przekazania swoich myli. Trochę tak jakby znalazła się w obcym kraju- widzisz wszystko, pojmujesz, co się wokół ciebie dzieje, ale nie potrafisz się porozumieć i uzyskać znikąd pomocy, bo nie mówisz językiem tubylców. "

* "Wariaci, podobnie jak dzieci ,nie dają za wygraną ,dopóki ich życzenie nie  zostanie spełnione"

 * "Rodzice kochaliby ją tak czy inaczej, ale ona nie odważyła się zapłacić ceny za swoje marzenie z obawy, że ich zrani. Było to marzenie zagrzebane głęboko w jej pamięci, które od czasu do czasu wydobywało się na powierzchnię, na jakim koncercie czy przypadkowo słuchanej płycie. Jednak ilekroć się budziło, towarzyszące mu uczucie frustracji było tak silne, że usypiała je jak najszybciej."

* "Powinnam chyba być bardziej szalona. Ale jak to bywa z większością ludzi, odkryła to zbyt późno."

 * "czy nie uważasz, że starać się zrozumieć życie, to rzeczywisty problem"

 

* "dwie najtrudniejsze próby  na drodze duchowej: cierpliwości oczekiwania na właściwy moment i odwagi, pozwalającej przezwyciężyć rozczarowania tym, co napotykane."

 

* "bądźcie szalonymi ale zachowujcie się jak normalni ludzie. Podejmijcie ryzyko bycia  odmiennymi, ale nauczcie się to robić, nie zwracając na siebie uwagi."

 

amelka_ami : :